Madryt narzuca posłuszeństwo
Katalonia na razie nie będzie niepodległym państwem. Premier regionu rezygnuje z referendum.
Dla Artura Masa decyzja była trudna. Podjął ją po wielu godzinach negocjacji z liderami innych partii nacjonalistycznych w nocy z poniedziałku na wtorek. W zamian 9 listopada ma się odbyć „konsultacja obywatelska", w której Katalończycy będą mogli określić, jaką przyszłość widzą dla swojej ojczyzny.
Głosowanie nie tylko jednak nie ma żadnej mocy prawnej, ale nawet nie wiadomo, czy uda się je przeprowadzić. Urny do głosowania miałyby zostać ustawione w siedzibach samorządów, które popierają ideę katalońskiej niepodległości, albo być udostępniane przez ok. 20 tys. wolontariuszy.
Katalończycy nie chcą się buntować
– To głosowanie niczego nie rozwiązuje. Mas próbuje zyskać na czasie, bo po decyzji o odwołaniu referendum jego notowania bardzo spadły – tłumaczy „Rz" Oriol Bartomeus, profesor politologii na Autonomicznym Uniwersytecie w Barcelonie.
I rzeczywiście, po nocnym spotkaniu z Masem lider Republikańskiej Lewicy Katalonii (ERC) Oriol Junqueras...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta