Google jak wirtualny regał
Richard Gingras | Miesięcznie odsyłamy do stron zawierających newsy dziesięć miliardów razy. Nie zarabiamy, a ruch w sieci, jaki generujemy na witrynach wydawców, przekłada się już na ich dodatkowe wpływy z reklam – mówi szef Google News.
Rz: Czemu przyjechał pan do Polski?
Przede wszystkim po to, by spotkać się z polskimi wydawcami i porozmawiać z nimi o tym, czym zajmują się Google i Google News oraz o tym, w jakim momencie rozwoju mediów i dziennikarstwa się znaleźliśmy.
I o czym im pan opowiadał?
Głównie o tym, jak internet zmienia świat informacji i dziennikarstwa. Pracuję w branży internetowej od ponad 35 lat i wydaje mi się, że żyjemy w niezwykłych czasach, właśnie z uwagi na rozwój internetu i jego wpływ na świat dziennikarstwa. Wiele z moich rozmów dotyczy tego, jak patrzeć na cały ekosystem, tak dziś otwarty na opinie wszystkich ludzi, oraz jak w nowy, twórczy sposób pomieścić w nim dziennikarstwo i newsy. Tłumaczę, gdzie w tym wszystkim znajduje się Google, z naciskiem na Google News.
To jaki ma być „nowy twórczy sposób" na media według Google? Przecież Google nie produkuje informacji.
To prawda, nie produkujemy własnych treści, ale podłączamy ludzi do źródeł je zawierających. Miesięcznie odsyłamy do rozmaitych stron zawierających newsy dziesięć miliardów razy. Google News jest więc także źródłem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta