Prywatne dane dostępne dla niepowołanych
Internet | Głośno było o wycieku z sieci zdjęć amerykańskich gwiazd filmowych. Każdemu coś takiego może się przydarzyć.
bArbara mejssner
Coraz częściej przechowujemy swoje dane: dokumenty, zdjęcia, pliki muzyczne i wideo, w tzw. chmurze, czyli korzystając z przestrzeni dyskowej oferowanej przez zewnętrznych dostawców (np. Dropbox, OneDrive, Google+, iCloud i innych). Dostawcy takich rozwiązań zapewniają, że ich usługi są bezpieczne. Można im wierzyć, gdyż duże data center potrafią lepiej zabezpieczyć dane, niż można to zrobić na domowym serwerze. Przechowując dane na zewnątrz, minimalizujemy również możliwość utraty informacji w razie popełnienia błędu lub awarii sprzętu.
Jednak wycieki danych zdarzają się nawet u profesjonalnych dostawców. Każda chmura może stać się celem ataku cyberprzestępców. Niepowołana osoba może zdobyć login i hasło, a wraz z nimi dostęp do przechowywanych plików. Zagrożeniem mogą być nawet nieuczciwi administratorzy. Nie wiemy do końca, kto, kiedy i dlaczego może mieć wgląd we wszystko, co umieszczamy w sieci.
Nie podawaj swoich danych w sieci
Konsternację wśród milionów internautów wzbudziły doniesienia Edwarda Snowdena, że NSA (amerykańska Agencja Bezpieczeństwa Narodowego) ma bezpośredni dostęp do serwerów takich firm jak Microsoft, Google, Facebook, Skype, Apple, AOL. Niedawno było głośno o hakerach, którzy dzięki luce bezpieczeństwa w iPhone'ach zdołali uzyskać zdjęcia hollywoodzkich gwiazd, w tym...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta