Urzędnicy zakładają, że podatnik powinien być jasnowidzem
Nie każde przedsięwzięcie gospodarcze osiąga zamierzony, korzystny finansowo skutek. Wycofanie się z niego jest często jedynym rozsądnym rozwiązaniem. Poniesione w związku z tym koszty nie powinny być negowane przez skarbówkę.
Daria Prygiel Tomasz Sobczak
Zarówno podatnicy, jak i fiskus zgodnie przyznają, że prowadzenie firmy to kosztowne przedsięwzięcie. Jeśli generowane wydatki łatwo da się powiązać z osiągniętym przychodem z udanej inwestycji, to organy podatkowe, co do zasady, honorują je jako koszty uzyskania przychodów. Jednak wydatki nie zawsze wiążą się w prosty sposób z zyskami. Często są ponoszone przez podatników w celu zachowania albo zabezpieczenia źródła przychodów i nie powinny być z tych względów dyskwalifikowane jako koszty podatkowe. Niestety, nie jest to oczywiste dla organów, które odmawiają nadania im takiego statusu w wydawanych interpretacjach indywidualnych. W restrykcyjnej postawie fiskusa uderza brak zrozumienia dla zmieniających się warunków ekonomicznych, w jakich działają przedsiębiorcy ponoszący wydatki w celu ratowania biznesu. Potwierdza to m.in. interpretacja Izby Skarbowej w Warszawie z 12 grudnia 2014 r. (IPPB3/423-957/14-2/GJ), w której zakwestionowano koszty zachowania i zabezpieczenia źródła przychodów. Organ stwierdził, że wydatki poniesione w związku z wypowiedzianą umową leasingu operacyjnego nie są kosztami podatkowymi, choć zdaniem podatnika ich poniesienie było celowe dla zachowania i utrzymania źródła przychodów.
Dodatkowe kryterium
Kosztami uzyskania przychodów...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta