In vitro do konstytucji nie wpiszemy
To dobry moment do tego, żeby o konstytucji rozmawiać, ale nie żeby ją zmieniać – mówi były prezydent Aleksander Kwaśniewski.
Rzeczpospolita: Po 18 latach od uchwalenia konstytucji, której jest pan jednym z twórców, jest dziś atmosfera do jej nowelizacji lub zmiany?
Aleksander Kwaśniewski: Rozmawiać trzeba, ale nie sądzę, żeby był czas na pisanie nowej konstytucji. Nie widzę też większości konstytucyjnej, która mogłaby to zrobić. Poza tym uważam, że trwałość konstytucji jest wartością samą w sobie. Byłbym bardzo ostrożny z postulatem zmiany konstytucji i byłoby źle, gdyby jej zmiana stała się tematem zastępczym.
Dlaczego?
Dlatego, że gdyby dzisiaj zrobić listę prawdziwych kłopotów państwa polskiego, to konstytucja nie jest w stanie uregulować żadnego z nich. Wszystkie one leżą w sferze działań rządu albo ustaw, które mają być przyjmowane, albo edukacji, zmiany mentalności ludzi, budowania społeczeństwa obywatelskiego, więzi społecznych. Konstytucja niczego w tych kwestiach nie zmieni. Tych słabości nie da się wyleczyć zmianą konstytucji, nie wolno mieszać ludziom w głowach.
Ale trzy lata temu mówił pan, że czas na debatę nad zmianami.
Jako człowiek dialogu jestem zawsze za debatą. Przestrzegam przed jednym – żebyśmy nie szukali tematu zastępczego i nie wmawiali ludziom, że zmiana konstytucji nas wyleczy.
Wskazywał pan, że w konstytucji trzeba zmienić np. zapis o tym, że członkowie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta