Naiwność firm czy korupcja
Anna Nowacka-Isaksson ze Sztokholmu
TeliaSonera jest podejrzana o uwikłanie się w korupcyjne działania w Azerbejdżanie – ujawnił publicystyczny program telewizyjny „Uppdrag Granskning". Nordycki operator telekomunikacyjny mógł doprowadzić do tego, że akcje skarbu azerskiego państwa trafiły do kieszeni rodziny prezydenta. Czy skandal może się okazać największą aferą korupcyjną Szwecji?
W centrum transakcji znalazł się największy operator telekomunikacyjny Azerbejdżanu z udziałem Skarbu Państwa. Azercell to spółka córka nordyckiego giganta. W 2008 r. TeliaSonera wykupiła w Azercell państwowe akcje z ogromnym upustem w wysokości 600 mln dolarów. Gdy jednak TeliaSonera nabyła akcje, przekazała je „lokalnemu partnerowi", Cenay Iletisim. Ten nie wyłożył na transakcję ani grosza, a kupno odbyło się za pomocą bardzo skomplikowanych posunięć: poprzez spółki holdingowe w Holandii i Turcji, wewnętrzne kredyty, wypuszczenie nowych emisji i rozdział akcji. Planowanie tego przedsięwzięcia trwało kilka lat, a w rezultacie rodzina...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta