Meryl Streep roznosi ekran
Wspaniała aktorka daje popis w „Nigdy nie jest za późno" w reżyserii Jonathana Demme'a. Od piątku w kinach.
Gdy krytycy piszą, że potrafi zagrać wszystko, Meryl Streep śmieje się:
– Wszystko? To określenie przypomina mi kryteria oceny aktora w eksperymentalnym teatrze, gdzie raz trzeba wisieć pod sufitem jak lampa, a kiedy indziej udawać nogę od stołu. Więc może „wszystkiego" nie tyle nie umiem, ile nie chcę grać. Interesuje mnie tworzenie postaci różnorodnych, niejednoznacznych, skomplikowanych. Nie miałabym ochoty skakać po ekranie z dopiętymi czółkami i udawać stworka z przestworzy. Muszę swoje bohaterki rozumieć, dlatego lubię role, których korzenie tkwią głęboko w rzeczywistości. - mówi aktorka w biografii.
W „Nigdy nie jest za późno" gra kobietę pełnokrwistą, niesztampową. Jej Ricki była kiedyś żoną zamożnego biznesmena, matką trójki dzieci. Ale nie wytrzymała....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta