Po co Platforma wchodzi w niszczące spory
PO w roli, którą dawniej odgrywał PiS
Głosowanie, w którym Senat decydował o referendum prezydenta Andrzeja Dudy mającym odbyć się w dniu wyborów parlamentarnych, kandydatka PiS na premiera Beata Szydło oglądała w jednym z gabinetów obok sali posiedzeń. Ledwo marszałek Senatu Bogdan Borusewicz zdążył odczytać wynik głosowania, Szydło w otoczeniu najbliższych współpracowników: Marcina Mastalerka i Krzysztofa Łapińskiego, pojawiła się na schodach prowadzących do wyjścia z budynku.
Za chwilę wiceprezes PiS stała już obok szefa „Solidarności" Piotra Dudy w otoczeniu związkowców, którzy manifestowali w sprawie wieku emerytalnego. To jedna z kwestii w proponowanym przez prezydenta plebiscycie, który zdominowany przez PO Senat odrzucił.
– Dzisiaj głos obywateli przegrał z partyjniactwem, z interesem partyjnym Platformy Obywatelskiej – mówiła Szydło na wiecu.
Większość tak jak PiS
Decyzja o udziale Szydło w manifestacji była spontaniczna – wynika z naszych informacji. Przekaz jednak już nie. Kandydatka PiS od 20 czerwca, kiedy wystartowała jej kampania, porusza się w obrębie zagadnień, które mają...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta