Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Pierwszy pomysł był drogowskazem

07 października 2015 | Ekonomia
Anna i Maciej Kucharkowie. Agencja eventowa Creality. Gdy w 2008 roku zakładali lokalną gazetę, byli przekonani, że to łatwy i przyjemny biznes, który w krótkim czasie przyniesie im bogactwo. Już podczas przygotowywania pierwszego numeru zrozumieli, jak bardzo się mylili.
źródło: materiały prasowe
Anna i Maciej Kucharkowie. Agencja eventowa Creality. Gdy w 2008 roku zakładali lokalną gazetę, byli przekonani, że to łatwy i przyjemny biznes, który w krótkim czasie przyniesie im bogactwo. Już podczas przygotowywania pierwszego numeru zrozumieli, jak bardzo się mylili.
źródło: Rzeczpospolita

W 2008 r. było nas troje odważnych – dwóch chłopaków (bo jeszcze za wcześnie, by mówić „mężczyzn") i dziewczyna.

23 lata na karku wystarczyły, żebyśmy uwierzyli, że wydawanie gazety lokalnej jest łatwe, przyjemne i da nam grube miliony. Pierwsza połowa roku to było poszukiwanie finansowania. Mieliśmy pewne zasoby i przygotowany wstępny biznesplan. Uwierzyliśmy, że firma powinna mieć zapewniony byt przez minimum pół roku, żeby w ogóle był sens startować. Nie mieliśmy tyle, ile było potrzeba, więc szukaliśmy.

Banki odpadały (troje studentów bez stanu posiadania, historii, stałych dochodów), pozostało przekonać indywidualnych inwestorów. Znaleźliśmy kilku przedsiębiorców gotowych zaryzykować i w lipcu spotkaliśmy się, aby założyć spółkę. Wybraliśmy spółkę z o.o. – uwierzyliśmy znajomemu studentowi prawa, że to będzie najbezpieczniejsza opcja. Zaczęło się pięknie – event otwierający w centrum miasta, kampania teaserowa, produkcja gadżetów reklamowych, rekrutacja napalonych młodych wilków, którzy chcieli zdobyć świat. Byliśmy zarządem (Ania, Maciek, Jacek), dobraliśmy sobie fotografa (Kamila), grafika (Paulę), dziennikarzy (Grześka, Olgę), speca od reklamy (Pawła) i pracownika biura (Sylwię).

Przygotowywaliśmy wydanie gazety „Moje Miasto Pabianice" – trzeciej lokalnej gazety w mieście, z którego wszyscy pochodzimy.

Złe dobrego początki...

Pierwszy numer to była katastrofa. Przygotowywaliśmy się do niego dwa...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10263

Wydanie: 10263

Spis treści

Publicystyka, Opinie

Zamów abonament