Bezradność w oczach Wowy
Władimir Kliczko stracił tytuł mistrza świata. Zwycięstwo Tysona Fury jest historyczne, ale walka była słaba.
Nowy czempion jest Brytyjczykiem, ma 27 lat, ponad dwa metry wzrostu i niewyparzoną gębę. Ale potrafi w ringu nie tylko zaśpiewać, ale też walczyć na tyle skutecznie, że najdłużej urzędujący mistrz wagi ciężkiej od czasów legendarnego Joe Louisa nie może sobie z nim poradzić i na oczach 56 tysięcy ludzi przegrywa jednogłośnie, tracąc mistrzowskie pasy organizacji WBA, IBF, WBO, IBO.
Punktacja sędziów (115:112, 115:112, 116:111) nie pozostawia wątpliwości, kto był lepszy w Duesseldorfie. Komputerowe statystyki również: Ukrainiec zadał mniej ciosów (231 –371), ich celność pozostawiała też wiele do życzenia (52-86).
Co ciekawe, nikt nie kwestionuje werdyktu. Do słabości przyznaje się zdetronizowany mistrz, mówi o tym jego starszy brat Witalij, były czempion WBC, dziś mer Kijowa. Prawdopodobnie gdyby miał kilka lat mniej, to właśnie on stoczyłby kolejny pojedynek z Furym, by pomścić porażkę młodszego Wowy, jak zdarzało się to w przeszłości. Teraz pozostaje mu tylko...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta