Adwokatura oczyma młodego pokolenia
Adwokatura młodnieje, a to powinno doprowadzić do zmiany roli samorządu adwokackiego. Inaczej nie tylko sami członkowie palestry będą chcieli wiedzieć, po co w ogóle istnieje samorząd, lecz co gorsza, takie pytanie może zadać sobie również ustawodawca – piszą prawnicy.
Przemysław Barchan, Jakub Bartosiak, Andrzej Bieńkowski, Andrzej K. Chudy, Maciej Górski, Jacek Mikołajonek
Ostatnie ćwierćwiecze przyniosło wiele zmian społecznych i gospodarczych. Nie ominęły również rynku usług prawnych. Wydaje się, że samorząd adwokacki niekoniecznie je uwzględnia. Stan adwokacki skupia obecnie około 18 tys. osób, a około 50 proc. to adwokaci ze stażem zawodowym nieprzekraczającym pięciu lat.
Przyspieszające od kilku lat odmłodzenie adwokatury powinno doprowadzić do transformacji roli samorządu adwokackiego. Jednocześnie jej członkowie będą się zastanawiać, po co w ogóle istnieje samorząd, a co gorsza, takie pytanie może zadać sobie również ustawodawca. Najważniejszym zadaniem dla władz samorządowych jest zatem zdiagnozowanie nowych wyzwań, wynikających z nich potrzeb, a następnie podjęcie odpowiednich działań. Tak, by dla młodego (w szczególności) adwokata samorząd nie był tylko złem koniecznym, z którym łączy go uchwała o ustaleniu wysokości składki członkowskiej oraz egzemplarz „Palestry" w skrzynce pocztowej.
Odchodzące władze Naczelnej Rady Adwokackiej spróbowały zmierzyć się z problemem, przeprowadzając w minionym roku ankietę „Strategia dla adwokatury". Jedna jaskółka nie czyni wiosny, ale wyników tej ankiety nie należy bagatelizować. Wzięła w niej udział bez mała połowa wszystkich adwokatów, wobec...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta