Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

W czas sukcesów i kryzysu nikt nie lubi kompromisu…

27 stycznia 2016 | Prawo | Krzysztof Stępiński Damian Tokarczyk
autor zdjęcia: Paweł Gałka
źródło: Rzeczpospolita
Damian Tokarczyk
źródło: materiały prasowe
Damian Tokarczyk
Krzysztof Stępiński
źródło: materiały prasowe
Krzysztof Stępiński

Z kryzysów prawnych należy szukać wyjścia prawnego, 
a nie kompromisu. To każdy prawnik powinien wiedzieć! Tymczasem w sporze o Trybunał rozstrzygnięcie prawne jest niezwykle proste, 
ale już niemożliwe do osiągnięcia, ponieważ w TK orzeka już dzisiaj dwóch sędziów, którzy w nim zasiadać nie powinni – piszą prawnicy.

Damian Tokarczyk, Krzysztof Stępiński

Słowa, które posłużyły za tytuł naszych uwag o tzw. kompromisie w sprawie Trybunału Konstytucyjnego, pochodzą z piosenki Jacka Kaczmarskiego z 1990 roku, zatytułowanej „Wizyta krewnej z zagranicy". Zdajemy sobie sprawę, że używanie poezji jako argumentu w sporach o rozumienie prawa może zostać uznane za nadużycie. Tym niemniej – w wypadku kompromisu – cytat idealnie wpisuje się w polityczny nastrój ostatnich dni.

Co to jest kompromis? Wg słownika języka polskiego kompromis to „porozumienie osiągnięte w wyniku wzajemnych ustępstw". Szerzej, to także „odstępstwo od zasad, założeń lub poglądów w imię ważnych celów lub dla praktycznych korzyści". W polityce należałoby dążyć do tego, żeby osiągnąć porozumienie, nie odstępstwo. W przypadku prawa słowo „kompromis" w ogóle nie powinno występować. Można je zastąpić terminem „ugoda". Tyle tylko, że ugody zawiera się raczej w związku ze sporami cywilnoprawnymi, znacznie rzadziej w prawie publicznym. A już ugoda w sprawach ustroju państwa jest contraditio in adiecto, czyli sprzecznością samą w sobie.

Nielubiane ugody

W tym właśnie duchu należy rozumieć propozycje kompromisu, które w ostatnim czasie zaczynają zgłaszać wszyscy. Pani premier, w ślad za słowami prezesa Jarosława Kaczyńskiego, proponuje opozycji kompromis. Na mocy tego...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10354

Wydanie: 10354

Spis treści
Zamów abonament