Ile nam zostało kary w karze
Czy uczciwy obywatel ma się gorzej niż przestępcy
Od czasu do czasu trafia się w mojej kancelarii klient, który stara się zagaić, schodząc na tematy półprywatne.
– A co pani mecenas myśli o tym zamieszaniu z sędziami?
Lubię takie pytania, bo dzięki nim mogę uświadomić nieświadomych. Opowiadam więc, że niezawisłość sędziowska jest fundamentem demokracji, bo zwykłym obywatelom daje gwarancję, że w sądzie wygrają proces nawet z radnym czy ministrem. Dzięki niezawisłości sędzia nie musi się bać, że straci pracę, gdy orzeknie nie po myśli polityka. I gdy tak rozwijam skrzydła, słyszę szorstkie:
– Wie pani co, prawda jest taka, że sędziowie w naszym kraju bronią przestępców i nie dziwię się, że minister sprawiedliwości chce coś z tym zrobić.
No i po herbacie. Czuję się jak winylowa płyta, która zaczyna zwalniać, bo już wiem, że nie przebiję się ze swoją melodią o sędziowskiej niezawisłości.
Kogo bardziej zabolało?
W Polsce karanie odbywa się w dwóch gałęziach prawa, po pierwsze administracyjnym, po drugie w karnym. Z przykrością stwierdzam, że ta pierwsza jest zdecydowanie surowsza od drugiej, co faktycznie może w społeczeństwie budzić rozgoryczenie i poczucie, że w naszym kraju (cytuję innych): „uczciwy obywatel ma gorzej niż przestępca". Wystarczy zajrzeć do portalu z orzeczeniami sądów administracyjnych czy też na stronę Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta