Lokaty: bez ryzyka i bez zysku
Klienci oczekujący realnych zysków, zamiast depozytów, mogą wybrać produkty strukturyzowane, obligacje czy jednostki TFI o różnym stopniu ryzyka. Maciej Rudke
Wszystko na to wskazuje, że słabe (w zależności od inflacji nawet ujemne) realne oprocentowanie lokat jeszcze potrwa kilka miesięcy.
– W sektorze bankowym mamy dużą nadpłynność. Popyt na kredyty jest w ostatnim czasie dość ograniczony i na razie nic nie zapowiada dużo większego zapotrzebowania na finansowanie ze strony przedsiębiorstw czy gospodarstw domowych. Banki nie rywalizują o depozyty, których oprocentowanie od dłuższego czasu stopniowo się obniża – tłumaczy Alicja Wolańska, dyrektor w departamencie zarządzania aktywami i pasywami Raiffeisen Polbanku. W efekcie napływy środków do banków są regularne, kwota depozytów w systemie stale rośnie i będzie nadal rosła.
Wzrostu spodziewają się również analitycy mBanku, choć ich zdaniem tempo z powodów m.in. statystycznych zwolni do 5 proc. z ok. 10 proc. w 2016 r.
Spokojni Polacy
Według Open Finance dane giełdowe i informacje z funduszy inwestycyjnych wskazują, że w okresach realnych strat na lokatach Polacy wcale nie uganiają się za dodatkowym zyskiem. Nie widać skłonności do wyciągania pieniędzy z banków w celu ulokowania ich w potencjalnie bardziej zyskowne inwestycje. Jak będzie tym razem i jaki wybór mają klienci? – Ci o najniższej tolerancji na wahania wartości inwestycji mogą skorzystać z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta