Le Pen u progu zdobycia władzy
W miesiąc poparcie dla liderki Frontu Narodowego skoczyło o 5–7 pkt proc., do niemal połowy elektoratu.
– To jest sytuacja absolutnie wyjątkowa – mówi „Rzeczpospolitej" Edouard Lecerf, dyrektor instytutu badania opinii publicznej Kantar Sofres. Właśnie ta instytucja przeprowadziła zaskakujący sondaż, który opublikowało w poniedziałek „Le Figaro". Wynika z niego, że 7 maja w drugiej turze wyborów prezydenckich Marine Le Pen dostanie 42 proc. głosów, jeśli jej kontrkandydatem będzie Manuel Macron i 45 proc., gdyby musiała się zmierzyć z François Fillonem. To odpowiednio o 7 i 5 pkt proc. więcej niż pod koniec stycznia.
– Dziś nie można już wykluczyć, że Marine Le Pen zostanie nową prezydent Francji – przyznaje Lecerf.
W 2003 r. Jean-Marie Le Pen, jedyny przedstawiciel skrajnej prawicy, który przeszedł do drugiej tury wyborów prezydenckich, otrzymał mniej niż 18 proc. głosów. Dziś jego córka może liczyć na przeszło dwukrotnie większe poparcie przede wszystkim dlatego, że w odczuciu bardzo wielu Francuzów tradycyjne partie nie potrafiły rozwiązać najważniejszych problemów kraju jak bezrobocie, bezpieczeństwo czy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta