Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Wodecki ponad pokoleniami

23 maja 2017 | Kultura | Jacek Cieślak
Zbigniew Wodecki (1950–2017)
autor zdjęcia: Dominik Pisarek
źródło: Fotorzepa
Zbigniew Wodecki (1950–2017)

W jego bogatej biografii są „Chałupy Welcome To", „Taniec z gwiazdami", Filharmonia Krakowska, Demarczyk i Grechuta. Zmarł 22 maja.

– Czuję się dopieszczony zarówno przez moje klasyczne środowisko, jak i rockowców – Zbigniew Wodecki mówił w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej". – Lubią mnie, a myślę też, że szanują za to, że jestem niezłym muzykiem. Jestem z tego dumny i czuję się spełniony. Moi koledzy, którzy skończyli konserwatorium i grają Czajkowskiego, Paganiniego, Beethovena, najlepsi w Polsce, liczący się w Europie instrumentaliści, zarabiają miesięcznie na czysto 1700 zł. Ja tyle płacę za telefon komórkowy. Stać mnie, bo zaśpiewałem kiedyś „Pszczółkę Maję". Przecież nie dlatego, że zagrałem Karłowicza na dyplomie, a potem byłem koncertmistrzem w Filharmonii Krakowskiej.

Wyjście z cienia

Podkreślał, jaki był los jego pokolenia:

– Po naszej bezkrwawej rewolucji okazało się, że idziemy w odstawkę – Grechuta, Bem, Prońko, Sośnicka, ja – mówił. – Był głód nowych twarzy, a my kojarzyliśmy się źle. Co mieliśmy zrobić? Odeszliśmy w cień. Teraz wracamy, bo wielu naszych następców okazało się...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10756

Wydanie: 10756

Spis treści

Publicystyka, Opinie

Zamów abonament