Maratony tęgich głów w służbie miast
Samorządy sięgają po hackathony. Nowatorska forma współpracy ze startupami i wynalazcami to skuteczny sposób na łapanie innowacyjnych pomysłów.
Watykan
Wielogodzinne zmagania informatyków, innowatorów i tęgich głów to coraz popularniejsza metoda rozwiązywania konkretnych problemów, przed jakimi stają firmy, miasta, a nawet ludzkość. Hackathony, bo o nich mowa, to swoiste maratony, podczas których naukowcy i startupy wymyślają nowatorskie rozwiązania. Najchętniej po taką formę rekrutacji talentów i wyłapywania innowacyjnych pomysłów sięgają dziś nowoczesne instytucje finansowe oraz przedsiębiorstwa z branży teleinformatycznej. Coraz częściej dostrzegają ją jednak również samorządy. W trakcie 24-godzinnej burzy mózgów eksperci są w stanie opracować bowiem wiele mniej lub bardziej przełomowych koncepcji poprawiających jakość życia w mieście – od stworzenia aplikacji usprawniającej komunikację publiczną, przez inteligentne boty, zastępujące punkty informacyjne i infolinie, po oryginalne rozwiązania ograniczające ilość smogu na ulicach.
Miejskie hackathony to już stały element procesu pozyskiwania innowacji...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta