Były mieszkania i lofty, są lokale wynajmowane na doby
W Polsce coraz więcej mieszkań jest przeznaczanych na najem krótkoterminowy
Nowy wieżowiec po prawej stronie Wisły w Warszawie. Na ponad 100 mieszkań właściciele mieszkają w zaledwie dwudziestu kilku. Reszta jest wynajmowana, także na doby. Budynek zmienił się w hotel. Takich bloków jest coraz więcej.
Tomasz Błeszyński, doradca rynku nieruchomości, wskazuje dwa przykłady. Pierwszy to warszawska Marina Mokotów. – To zamknięte osiedle było kiedyś wielkim hitem. Mieszkania kupowali tam najzamożniejsi klienci. Było bardzo drogo – opowiada. – Dziś wiele lokali jest wynajmowanych. Bogaci właściciele przeprowadzili się do nowych, bardziej prestiżowych budynków, a mieszkania trafiły na rynek najmu. Stawki nie są szczególnie wygórowane. Osiedle z luksusowego zmieniło się w popularne miejsce, także wśród studentów – mówi. Przykład drugi to Lofty u Scheiblera w Łodzi. – Nad tą inwestycją wszyscy rozpływali się w zachwytach. W superluksusowych wnętrzach mieszkać chcieli celebryci. Skończyło się tym, że budynkami zarządzał syndyk – wspomina. – Lokale kupowali od niego inwestorzy. Budynek jest dziś swego rodzaju akademikiem i aparthotelem.
Wielka konkurencja
Tomasz...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta