Smog jest jak bimber
Piotr Gajdziński
Wiosna nie jest w tym roku nazbyt wyrywna. Rozgaszcza się powoli, co oznacza, że jeszcze przez jakiś czas będziemy się borykali ze smogiem. Walka z nim była tej zimy – obok nie dość hojnie wynagradzanego wicepremiera Gowina – jednym z najważniejszych tematów i mam wrażenie, że tak będzie również za rok, za dwa i pięć.
Najpewniej w listopadzie znów zaczniemy wylewać łzy nad jakością naszego powietrza, bo w tej wojnie brakuje nam determinacji. Zamiast walczyć ze smogiem niczym Armia Czerwona pod Stalingradem, toniemy w dyskusjach niczym francuskie gabinety Edouarda Daladiera w 1939 roku. Na przełomie lutego i marca, gdy w mediach dyskusja o smogu była najbardziej gorąca – Bruksela ukarała nas za brak postępów w tej dziedzinie, a premier ogłosił rządowe pomysły na walkę z smogiem – odwiedziłem strony internetowe wielu gmin i powiatów. Znalazłem więcej informacji o obchodach Dnia Żołnierzy Wyklętych niż o walce ze smogiem. Nawiasem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta