Nie szantażować Kijowa
Polska bardziej potrzebuje Ukrainy niż Ukraina Polski – pisze ekspert Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego.
Niedostrzeganie w Warszawie, jak ważnym i dużym krajem jest Ukraina – że nie są to żadne kresy ani jacyś młodsi bracia z dawnej Rzeczypospolitej lub Kozacy z „Ogniem i mieczem" – jest nie tylko niezrozumieniem obecnej sytuacji międzynarodowej, ale też może się przyczyniać do porażek i prowincjonalizacji polskiej polityki. Dlatego pojednanie z Ukrainą jest naszą racją stanu i ważnym składnikiem naszego interesu narodowego.
Słowa „wybaczamy i prosimy o wybaczenie" wyrażają nie tylko głęboką prawdę religijną, oczywistą w kulturze chrześcijańskiej, ale też ważną regułę psychologiczną i cenną wskazówkę polityczną. Lekceważąc ją, na koniec traci się, a nie zyskuje. Żądając od innych przyznania się do win, samemu zaś nie wspominając o własnych, osiąga się zwykle efekt odwrotny do oczekiwanego.
Potwierdza się to, niestety, w ostatnim okresie w stosunkach polsko-ukraińskich. Rząd PiS uznał, że warunkiem poprawnych relacji ma być przyznanie się strony ukraińskiej do zbrodni na Wołyniu, potępienie Bandery itd. Za taki gest nie chciano uznać wystąpienia prezydenta Poroszenki przed naszym parlamentem, gdzie prosił on o wybaczenie słowami polskich biskupów. Nie wiadomo więc, w czym owe przyznanie się czy przeprosiny miałyby konkretnie się wyrażać, by spełnić kategoryczne żądania części polityków PiS i Kukiz'15.
Taka polityka wobec strony ukraińskiej spotyka się w Polsce z krytyką,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta