Jak namierzono terrorystę ISIS
Mourad T. to pierwszy cudzoziemiec, wobec którego wykorzystano ustawę antyterrorystyczną.
Zdjęcia w telefonach, kontakty poprzez fałszywe konta na Facebooku, rozmowy przez komunikatory – to dowody polskiej prokuratury na związki Marokańczyka – Mourada T. – z członkami Państwa Islamskiego, głównie z Abdelhamidem Abbaoudem, który w zamachach w Paryżu przyczynił się do śmierci ponad stu osób. Udało się je zebrać dzięki informacjom służb m.in. z Hiszpanii, Niemiec, Belgii i USA.
Mourad T., zatrzymany jesienią 2016 r. na Śląsku przez ABW, kilka dni temu został oskarżony o terroryzm. „Rzeczpospolita", za zgodą sądu poznała szczegóły aktu oskarżenia przeciwko obywatelowi Maroka. Oskarżony od 1,5 roku przebywa w areszcie. Teraz czeka go proces przed sądem w Katowicach.
Zwiadowca w Europie
Zdaniem śledczych T. był jednym ze zwiadowców Abbaouda. W Europie miał zbierać informacje dla innych dżihadystów dotyczące kontroli granicznej, pobierania odcisków palców i trasy przejazdu. Jego celem były Niemcy, jednak dotarł aż do Polski. Wpadł, bo po atakach w Paryżu w 2015 r. służby całego świata zaczęły śledzić związki Abbaouda. W jego telefonie – obok instrukcji, jak odpalić bombę z telefonu komórkowego – znaleziono zdjęcia m.in. Mourada T. Ich tajne relacje i spotkania udało się odtworzyć na podstawie danych, które zostały w tzw. chmurze.
Mourad T. urodził się w Casablance w 1990 r. Z akt, jakie poznała...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta