Samorząd to wspólnota

autor zdjęcia: Karol Kacperski

źródło: Rzeczpospolita

Wojciech Szczurek prezydentem Gdyni jest od 1998 roku. Z zawodu sędzia. W latach 1989-94 pracował w Sądzie Rejonowym w Gdyni w Wydziale Cywilnym (był jego przewodniczącym). Doktor prawa, ukończył Uniwersytet Gdański. Gdynianin w trzecim pokoleniu, rocznik 1963.

autor zdjęcia: Karol Kacperski

źródło: Rzeczpospolita

Partie polityczne przenoszą często spory ideowe i polityczne na forum samorządu. A samorząd nie jest przestrzenią do dyskusji o kwestiach, w których powinno decydować państwo – mówi prezydent Gdyni.

Wojciech Szczurek

Rz: Szykuje się pan do świętowania dwudziestolecia prezydentury?

Wojciech Szczurek: Jest to na pewno pewien okres do oceny, ale nie do świętowania.

To jednak jubileusz. Okrągły.

Tak, ale myślę, że najlepszą formułą oceny jest ta zewnętrzna, dokonywana co cztery lata, czyli ocena wyborców. To jest okazja, by się rozliczyć z tego, co się obiecało, planowało, i do tego, by pokazać, co udało się zrealizować.

Na razie wyborcy są konsekwentni. Na pierwszą kadencję w 1998 r. powołała pana rada miasta. Kolejne wygrywał pan w już w wyborach bezpośrednich, i to w pierwszej turze, z wynikiem powyżej 80 proc. Szykuje się pan na szóstą?

Na pewno zbliża się taki czas, że podejmę decyzję. Jak ją podejmę, to na pewno ogłoszę. Na razie mamy jeszcze pół roku do tego, by zrealizować swoje zobowiązania z kadencji, która się co prawda powolutku kończy, ale jeszcze bardzo wiele rzeczy przed nami. To wypełnia mój czas. Myślę, że do wakacji na pewno taką decyzję podejmę.

Tymczasem konkurenci już ogłaszają kandydatów.

Pewnie są i tacy, którzy marzą, by kampania wyborcza była zawsze. Klimat kampanii to jest klimat takiej debaty nad przyszłością miasta. I gdy prowadzi się ją merytorycznie, to myśli się...