Liczy się to, co się komu powierza
Arkadiusz Sobczyk Z powodu nieskuteczności zastrzeżenia kar umownych podmiot je przetwarzający odpowiada karnie, administracyjnie, a w sferze prawa cywilnego także na zasadzie ryzyka.
Problematyka RODO jest źródłem licznych wątpliwości. Wynikają nie tylko z tego, że to akt nowy, ale też z tego, że chyba zbyt mało mieliśmy przemyśleń na temat prawa ochrony danych osobowych w przeszłości. RODO nie odbiega bowiem swym charakterem od przepisów poprzednio obowiązujących, choć niewątpliwie odbiega zakresem regulacji.
W tym miejscu zajmiemy się tylko jednym z ciekawych dylematów, które przynosi praktyka, a mianowicie problemem kar umownych zawieranych czasem w umowach powierzenia przetwarzania danych osobowych. Można bowiem wyrazić zasadniczą wątpliwość, czy takie zastrzeżenie jest ważne. Trudno znaleźć w literaturze wypowiedzi na temat tego, czym właściwie taka umowa jest. Jeśli wsłuchiwać się w wypowiedzi o charakterze pośrednim, to można dojść do wniosku, że nie budzi niczyich wątpliwości, że to umowa prawa cywilnego. Świadczy o tym nie tylko wspomniany już przykład zastrzegania kar umownych, ale także wypowiadane na konferencjach i szkoleniach tezy o kontraktowej odpowiedzialności podmiotu przetwarzającego wobec administratora ochrony danych osobowych. Przyjmując taki punkt widzenia, należałoby stwierdzić, że umowa powierzenia przetwarzania danych osobowych jest umową nazwaną prawa cywilnego....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta