Krew na Plantach
W listopadzie 1923 r. z powodów ekonomicznych doszło w Krakowie do walk ulicznych między strajkującymi robotnikami a policją i wojskiem. Padły strzały, byli zabici i ranni.
Kraków ma dosyć, zwłaszcza nakręcającej się spirali hiperinflacji, która sprawia, że pieniądze są już mniej warte niż papier, na jakim je wydrukowano. Ma dosyć spekulantów, przez których ceny żywności rosną niemal z dnia na dzień. Dosyć braku podstawowych produktów w sklepach. Mieszkańcy spokojnego zwykle grodu Kraka coraz częściej martwią się, czy podczas nieodległej już zimy nie zajrzy im w oczy głód. I czy nie będą musieli marznąć, bo węgiel także coraz ciężej zdobyć. Mają dosyć bierności zarządców miasta, którzy podobnie jak najwyższe władze w Warszawie nie robią niemal nic, aby zapobiec całkowitemu krachowi ekonomicznemu. Sprawnie wychodzi im tylko wydawanie kolejnych rozporządzeń, nakazów, zakazów. Warstwy inteligenckie Krakowa zastygły w stuporze, czekają na rozwój wypadków. Ale robotnicy nie chcą siedzieć bezczynnie. Od początku października niemal dzień w dzień przez miasto przelewają się fale wzburzonych demonstrantów, wybuchają kolejne strajki, w końcu staje poczta i kolej.
Strajk i krwawe demonstracje
5 listopada 1923 r. rozpoczyna się strajk powszechny ogłoszony dwa dni wcześniej przez działaczy Polskiej Partii Socjalistycznej. Przestaje pracować elektrownia, miasto pogrąża się w ciemnościach. Pracownicy niemal wszystkich...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta