Przypilnuję uczciwej transformacji

autor zdjęcia: Radek Pietruszka

źródło: PAP

AgroUnia to siła ludowa z wrażliwością lewicową – mówi jej lider Michał Kołodziejczak.

W mediach społecznościowych i wśród dziennikarzy jest pan kojarzony z pewną wąską grupą społeczną – rolniczą. Ma pan plan, by skutecznie wyjść z przesłaniem np. do mieszkańców miast?

Oni mają problemy analogiczne do naszych. Media społecznościowe z jednej strony pozwalają wyjść do tych ludzi, nawiązać kontakt czy dać wypowiedzieć się bez użycia wielkich mediów, tylko zbudować samemu zasięg. AgroUnia to zrobiła i ten głos jest bardzo mocno słyszalny. Pamiętam taką sytuację, gdy dwa lata temu strajkowali nauczyciele, to my jednym wpisem na Twitterze wywołaliśmy dość wielką burzę, gdy napisaliśmy, że ich wspieramy. Wystarczył jeden wpis. Dla mnie to było oczywiste, a dla niektórych okazało się to tak kontrowersyjne, że trzeba było to opisać, i to też pokazało, że te normalne zachowania są odbierane jako kontrowersyjne. Więc z jednej strony daje to duże możliwości, a z drugiej też można się mocno sparzyć. Nie można być jednak niewolnikiem Twittera.

Będą konwencje, programy, struktury?

Od samego początku mediów społecznościowych używaliśmy przede wszystkim do nagłośnienia naszych tematów, do mówienia o tym, gdzie będziemy, co będziemy robić, ale byliśmy zbudowani na pracy z ludźmi w całej Polsce, w terenie. I te media społecznościowe bardzo nam pomogły,...