Ta śmieszna katastrofa
W komedii „Nie patrz w górę" Leonardo DiCaprio próbuje uratować świat. Dla polityków i mediów nadchodząca zagłada nie jest jednak godna uwagi.
Do Ziemi zbliża się kometa. Ma prawie 10 km średnicy, więc po zderzeniu żywe istoty wyginą, planeta ulegnie destrukcji i wszystko trafi szlag. Chyba że znajdzie się bohater.
Oglądaliśmy to już wiele razy, do tego w przeróżnych wariantach. Planetę-matkę atakowały ciała niebieskie, kosmici, zombi, żywioły oraz sami ludzie. Ludzkość ratowali Bruce Willis, Will Smith, Keanu Reeves, Tom Cruise. Z kolei Lars von Trier w „Melancholii" świata ratować nie chciał, tylko pokazywał z satysfakcją, jak ginie. Co jeszcze da się nowego powiedzieć? Nie za wiele, ale jak przekonuje Adam McKay w filmie „Nie patrz w górę" – można się przy okazji pośmiać.
Jego film wszedł do kin bez rozgłosu. Mimo gwiazdorskiej obsady promocja jest skromna, pewnie dlatego, że to dystrybucja wymuszona przez Oscary, by spełnić warunki do wyścigu po statuetki. Dla dystrybutora, którym jest Netflix, ważniejsza...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta