Krajobraz po Jogim
Po klęsce w Rosji, gdzie nie wyszli z grupy, Niemcy wracają na mundial z nowym trenerem i nadzieją, że znów mogą odegrać ważną rolę.
To będzie pierwszy od 16 lat wielki turniej bez Joachima Loewa. A właściwie od Euro 2004, bo na mundialu 2006, który zapoczątkował serię niemieckich sukcesów, Jogi był co prawda tylko asystentem Juergena Klinsmanna, ale odpowiadał za taktykę i czuwał nad treningami.
Były już prezes niemieckiej federacji Fritz Keller twierdzi, że nikt nie odcisnął tak dużego piętna na drużynie jak Loew. Miał prowadzić ją do mistrzostw w Katarze, ale półtora roku temu ogłosił, że odejdzie już po Euro 2020. Zrozumiał, że przyszedł czas na zmiany i na kogoś, kto będzie w stanie natchnąć reprezentację do wygrywania.
Palec w nosie
Sam był kiedyś takim człowiekiem. Piłkarzy inspirował do rzeczy wielkich, rozmówców uwodził opowieściami o futbolu, kibiców przekonywał, że grając pięknie, też można odnosić sukcesy. Na początku był też wzorem elegancji, z czasem stał się jednak tym facetem, który podczas meczów wkładał palec do nosa lub rękę w spodnie.
Po Euro – na którym Niemcy wyszli z grupy, ale w 1/8 finału przegrali z Anglikami – kadrę przejął Hansi Flick. To był wybór oczywisty, bo był on przez osiem lat asystentem Loewa, potem dyrektorem niemieckiego związku, poznał więc reprezentację od podszewki. A jako...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta