Milczącej zgody powinno być więcej
Milcząca zgoda to rozwiązanie, które zdyscyplinuje urzędników do sprawnego działania i ograniczy przewlekłość postępowań administracyjnych – uważa prof. dr hab. Paweł Wajda, administratywista, ekspert inicjatywy SprawdzaMY.
Rząd planuje wprowadzić zasadę milczącej zgody zamiast formalnej decyzji urzędu w siedemnastu różnych procedurach. To były jedne z pierwszych postulatów zespołu Rafała Brzoski. Dlaczego uznaliście je za tak ważne?
Czasem złośliwie mawia się, że „pierwsza czynność urzędnika – nalać wody do czajnika”. Chodzi o to, że przewlekłość postępowań i bezczynność administracji jest największą bolączką administracji publicznej. Bardzo często, zwłaszcza w przypadkach dotyczących procesu inwestycyjno-budowlanego, ustawowe terminy załatwiania spraw nie są dotrzymywane. W przypadkach różnorakich pozwoleń czy zezwoleń w tym procesie często postępowania zamiast dwóch miesięcy – wynikających z Kodeksu postępowania administracyjnego – trwają nawet rok i dłużej. Postępowania reprywatyzacyjne trwają zaś nawet kilkanaście lat. Oczywiście to nie było tak, że władza publiczna tego nie dostrzegała. Dlatego w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)