Najważniejsza sztuka wieku
Atom Egoyan: Są jeszcze widzowie ciekawi duchowego obcowania z innymi
Najważniejsza sztuka wieku
FOT. ARCHIWUM
Na Zachodzie reżyser jest niemal człowiekiem do wynajęcia. Pan należy do tych nielicznych twórców, którzy tworzą dzieła autorskie - sam pan sobie wyszukuje tematy, pisze scenariusze, najczęściej jeszcze sam pan je produkuje. Dlaczego zdecydował się pan na taką drogę?
ATOM EGOYAN: To nie jest łatwa droga, ale daje mi swobodę wypowiedzi. Nikt mi niczego nie dyktuje, nie każe zmieniać zakończenia. Robię filmy takie, jakie chcę. Wiem, że nie mógłbym ich robić w Hollywood.
Czego pan szuka w kinie?
Kino stało się najważniejszą sztuką XX wieku, więc mam wrażenie, że szkoda byłoby oddać je dzisiaj czystej rozrywce. Dlatego próbuję w swoich filmach zadawać fundamentalne pytania, przyglądać się ludzkim postawom, docierać gdzieś głębiej, do tych warstw świadomości, których nawet nie podejrzewamy w sobie w codziennym życiu - idąc do pracy, odbierając dziecko z przedszkola, kosząc w ogródku trawę.
Co pana zafascynowało w książce Banksa "Słodkie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta