Z kielichem w dłoni
ARCYDZIEŁA
Obserwacje, zwierzenia i przestrogi artystów
Z kielichem w dłoni
MONIKA MAŁKOWSKA
Karnawał to czas, w którym uchodzi korzystanie z uroków życia w sposób mniej umiarkowany niż zwykle. Po wstrzemięźliwości okresu adwentu można wreszcie najeść i napić się do syta, a nawet ponad miarę. Nadużywający trunków, i to nie tylko przed wielkim postem, są bohaterami licznych przedstawień. Także malarskich. Spójrzmy na dzieła wielkich mistrzów pod tym kątem.
Jacob Jordaens, jeden znajwiększych twórców flamandzkich XVII wieku, ponad zawodowe sukcesy przedkładał udane życie rodzinne. Długo trzeba go było namawiać, by stanął na czele antwerpskiego cechu malarzy, co większość jego kolegów po fachu poczytywałaby sobie za zaszczyt. Jordaensowi wystarczała przyjemność malowania w domowym zaciszu.
Familijna swoboda
Wybitnie utalentowany i pracowity, nigdy nie narzekał na brak klientów. Młodszy o pokolenie od Rubensa, wiele nauczył się od mistrza. Miał też podobne zamiłowanie do przedstawiania bujnych kobiecych kształtów. Jednak jego gust różnił się od rubensowskiego. Jordaensowi odpowiadały pospolite rysy, prostackie gesty, rubaszne zachowanie. Nie wymagał od rodziny wykwintnych manier. Cieszyła go niewymuszona wesołość, panująca w domu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta