Sypacy, deklaranci i inni
Z ARCHIWÓW PRL
Nie jest prawdą, że aparat represji nie mógł werbować agentów spośród członków PZPR
Sypacy, deklaranci i inni
Latem 1953 r. Plenum KCKomunistycznej Partii Związku Radzieckiego ogłosiło swą uchwałę o wykryciu "agenta imperializmu w kierownictwie największej i przodującej partii światowego ruchu komunistycznego", czyli Ławrientija Berii. Także w pozostałych krajach socjalistycznych zmieniano stosunek do jego osoby. Bolesław Bierut określił go jako "chytrego intryganta, który usiłował rozszczepić jedność kierowniczych organów partii", a "aparat bezpieczeństwa. .. postawić ponad partią".
Skutkiem takiej oceny były próby przywrócenia "praworządności" w funkcjonowaniu polskiego aparatu represji, a przede wszystkim urzędów bezpieczeństwa. W KC powołano nawet specjalną komisję, która miała określić "zadania organizacji partyjnych w pionie MBP w zakresie wzmocnienia pracy polityczno-wychowawczej". Przygotowane zostały projekty różnych instrukcji ograniczających wszechwładzę UB, lecz nie podjęto wówczas w zasadzie żadnych decyzji, ponieważ nie zdołano pogodzić sprzecznych interesów aparatu partyjnego (a w zasadzie Bieruta oraz jego najbliższych współpracowników, gdyż o tych problemach nie informowano...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta