Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Pułkownik z Zakonu Nieznanego Żołnierza

02 stycznia 1999 | Plus Minus | TS

"W służbie Polsce" Wiktora Tomira Drymmera

Pułkownik z Zakonu Nieznanego Żołnierza

TOMASZ STAŃCZYK

Wiktor Tomir Drymmer nie należał do rządzącej Polską w latach 1926--1935 grupy pułkowników. Znajdował się jednak blisko nich, w drugim szeregu. Jak wielu oficerów-legionistów po zamachu majowym opuścił wojsko, w stopniu kapitana, i przeszedł do służby w administracji państwowej. W latach 1931--1939 był szefem spraw personalnych MSZ, a od 1933 r. dyrektorem departamentu konsularnego MSZ. Jego wspomnienia wydane po raz pierwszy w kraju i jednocześnie po raz pierwszy zebrane w jednym tomie, są cennym dokumentem epoki.

Bubki z MSZ

Przychodząc do MSZ w roku 1929 Drymmer spotkał tam słynnych "bubków" inaczej "dyplomatołków", wywodzących się, jak pisze, z arystokracji lub pseudoarystokracji. Ich jedyną kwalifikacją do służby dyplomatycznej była znajomość języków i form towarzyskich. "Przyznam się, że mnie, człowieka prostego, zwykłego drażniła i irytowała ta przesadna elegancja i nonszalancja, mająca naśladować sposób bycia i swobodę angielską, która w wydaniu MSZ wyglądała jeśli nie na chamstwo, to na pewno na groteskę: monokle, getry na nogach, parasole, niewymawianie litery r, mówienie przez nos, podawanie dwóch palców temu, kogo uważało się za coś...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1585

Spis treści
Zamów abonament