Odetną ci wodę albo eksmitują na dworzec
Wpisy do rejestru dłużników, odcinanie ciepłej wody czy gazu, pozwy o zapłatę, a także o eksmisję – takie metody stosują warszawskie spółdzielnie, by odzyskać długi od lokatorów. Sumy idą w miliony złotych
Według szacunków, w każdej spółdzielni regularnie nie płaci czynszów kilka – kilkanaście procent mieszkańców. – Zarządy muszą robić wszystko, by wyegzekwować długi, bo inaczej mogą karnie odpowiadać za działanie na szkodę spółdzielni – mówi Jarosław Machlewski, prezes SM Ateńska na Saskiej Kępie.
Zajmą hipotekę
Czasem jednak, mimo starań, długi jest bardzo trudno odzyskać.Spółdzielnia mieszkaniowa „Wola” ma 11,5 tys. członków. W ub. roku łączne zaległości czynszowe wynosiły ponad sześć milionów złotych. – To jest 8,2 proc. wszystkich wpływów z czynszów za ubiegły rok – mówi Robert Ambroziak, prezes spółdzielni. Rekordzista zalega na sumę ponad 45 tys. zł.
– Na spółdzielców nie działa już straszak w postaci wykluczenia ze spółdzielni, dlatego sięgamy po inne metody, takie jak wpisy do krajowego rejestru dłużników, odcinanie mediów czy wchodzenie na hipotekę lokalu – wylicza prezes Ambroziak. W rejestrze długów figuruje już kilkudziesięciu członków spółdzielni, podobnej liczbie odcięto ciepłą wodę czy gaz. „Wola” jeszcze nikomu nie „weszła” na hipotekę, ale już przygotowuje się do tego.
Gdy monity, odcinanie mediów czy wpis do rejestru długów nie przynoszą rezultatów, zarząd kieruje sprawę do sądu o zapłatę. Po wyroku oddaje...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta