Stawki nie zawsze są naliczane zgodnie z prawem
Spółdzielnie mieszkaniowe na różny sposób tłumaczą przepisy związane z rozpoczęciem ściągania kosztów eksploatacyjnych od spółdzielców – zarówno przed, jak i po oddaniu lokalu do dyspozycji mieszkańców. W pierwszym przypadku decyzja spółdzielni może okazać się niezgodna z prawem
Do „Rz” zgłosił się czytelnik (imię i nazwisko do wiadomości redakcji), który kilka lat temu podpisał ze spółdzielnią umowę przedwstępną na wybudowanie mieszkania, a następnie przeniesienie jego własności. SM postawiła budynek i przekazała swoim przyszłym spółdzielcom klucze, ale tylko w celu wykończenia lokum. Jednocześnie okazało się, że powiatowy inspektor nadzoru budowlanego nie wyda pozwolenia na użytkowanie całego budynku, gdyż w trakcie realizacji inwestycji SM naruszyła prawo budowlane. Mimo to władze spółdzielni zaczęły pobierać od swych przyszłych członków opłaty eksploatacyjne w wysokości kilkuset złotych miesięcznie. I tak już płacą od kilku lat. – Czy spółdzielnia ma do tego prawo? – zastanawia się czytelnik.
Zmiany w przepisach
Takich sytuacji jest sporo, a w dodatku trudno jednoznacznie interpretować przepisy ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych w powiązaniu z prawem budowlanym czy kodeksem cywilnym dotyczące opłat eksploatacyjnych, a ściślej od kiedy należy ich dokonywać. Inaczej, gdy umowy przedwstępne z SM były zawierane kilka lat temu, a więc w innych realiach ustawowych.
– Art. 4 ust. 3 ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych w brzmieniu obowiązującym...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta