źródło: Rzeczpospolita
Grzegorz Dąbrowski, „Gazeta Wyborcza” Białystok, III miejsce Portret – reportaż. Portrety są fragmentem większego cyklu, który powstaje od ubiegłego roku jako projekt „Podlasianie 007”. Chodzi o znalezienie jednego człowieka lub pary osób, którzy są następnie fotografowani w klasyczny sposób. Starałem się jednak, żeby te portrety wykraczały poza przyjętą konwencję. Wystarczył prosty zabieg techniczny – zdjęcia wykonałem na bardzo małej głębi ostrości. Dlatego można odnieść wrażenie, że sfotografowani ludzie nie stoją w plenerze, ale na tle jakiejś fototapety. To daje efekt niesamowitości.
źródło: Rzeczpospolita
Grzegorz Dembiński, „Polska Głos Wielkopolski”, dla agencji Vis a Vis, III miejsce Sport – reportaż. Podczas finałowego turnieju ligi światowej w siatkówce mężczyzn, który odbywał się w Katowicach, pracowałem przez kilka dni nad trzema różnymi tematami. Robiłem m.in. materiały poświęcone kibicom i cheerleaderkom. Pomysł na fotoreportaż, w którym impreza siatkarska pokazana zostanie przez pryzmat dłoni i wyrażanych za ich pomocą emocji, narodził się znacznie później, kiedy obejrzałem wszystkie zdjęcia. Podczas chłodnej analizy okazało się, że mam taki zbiór.
źródło: Rzeczpospolita
Piotr Małecki, „Forum”, nagroda specjalna „Rzeczpospolitej”. Zdjęcie jest częścią większego materiału o Polsce przed wyborami do Sejmu. Robiłem go na zamówienie tygodnika „Stern”. Wśród wielu aspektów życia sfotografowałem wydarzenie ilustrujące nasze przywiązanie do bolesnej historii. Chciałem pokazać, z jaką lubością oddajemy się wspominaniu porażek. Żeby na zdjęciu było widać, iż to inscenizacja walk powstańczych 1944 roku, musiałem pomieścić w kadrze zarówno aktorów, jak i widzów. Wypożyczyłem bardzo długi obiektyw, który pozwolił mi na skrócenie perspektywy i odległości dzielącej scenę walk od widowni.
źródło: Rzeczpospolita
Radek Pietruszka, PAP, I miejsce Sport – zdjęcie pojedyncze. Przed meczem polskiej reprezentacji na stadionie w Baku w Azerbejdżanie mieliśmy sporo czasu. Zrobiłem zdjęcia do agencyjnego serwisu, a potem zacząłem próbować trochę innych ujęć, podejmując ryzyko, że będą na przykład nieostre lub poruszone. Przy tej fotografii ustawiłem dłuższy czas naświetlania. To spowodowało, że zawodnicy przebiegający wokół Beenhakkera są rozmyci, a całą uwagę oglądającego skupia wyraźna, ostra postać trenera.
źródło: Rzeczpospolita
Marcin Smulczyński, „Super Express”, wyróżnienie Społeczeństwo – zdjęcie pojedyncze. Dziennikarka „Super Ekspressu” szukała bohatera do reportażu o tematyce społecznej. Wybrała się do Szpitala Praskiego w Warszawie, a ja postanowiłem jej towarzyszyć. Budynek jest strasznie zaniedbany. W pewnym momencie zobaczyłem, że na końcu korytarza stoi łóżko. Podszedłem. Okazało się, że leży na nim pacjent. Odruchowo zrobiłem zdjęcie. Potem zacząłem się zastanawiać, czy powinienem go fotografować w takim miejscu i stanie. Jednak uważam, że pokazując warunki, w jakich się znajdował, nie naruszyłem jego prywatności.
źródło: Rzeczpospolita
Adam Lach, „Newsweek Polska”, III miejsce Społeczeństwo – reportaż. Przygotowywałem cykl fotografii o Warszawie. Po zdjęciach pokazujących ciemną stronę miasta – brud i brzydotę – potrzebowałem czegoś ekskluzywnego. Najwyżej położony basen w Polsce był tym, czego szukałem. Ale dostać się na jego teren z aparatem to niełatwa sprawa. Po czterech tygodniach starań usłyszałem, że zdjęcia mogę wykonać, zanim pojawią się pierwsi kąpiący. Traf chciał, że dwoje Niemców przyszło popływać nieco przed czasem.
źródło: Rzeczpospolita
Łukasz Cynalewski, „Gazeta Wyborcza” Poznań, I miejsce Przyroda – reportaż. Choć skowronek upakowany do torby foliowej wygląda dramatycznie, krzywda mu się nie działa. W lesie w Kwileniu naukowcy z Zakładu Ekologii Uniwersytetu Karola w Pradze więzili go krótką chwilę. W tym czasie zaobrączkowali ptaka, pobrali mu krew, a w worku go zważyli. O dziwo, skowronek zniósł to cierpliwie. Nie wyrywał się, nie dziobał, nie drapał. Wszystko dla dobra nauki. Najpierw razem z ekipą naukowców kryłem się w chaszczach. Gdy pojawił się ptak, na zrobienie pojedynczego zdjęcia miałem zaledwie minutę.
źródło: Rzeczpospolita
Roman Chełmowski, niezależny, Zdjęcie Roku i III miejsce Portret – zdjęcie pojedyncze. Wiedziałem, że pani Agnieszka jest ciężko chora, i niezamożna. Kiedy przyjechałem na miejsce, zobaczyłem sparaliżowaną kobietę, której dzieci zastępują ręce i nogi. Ona może co najwyżej udzielać im porad i wydawać polecenia. Zauważyłem, że dzieci, są pogodne, radosne, dobrze się uczą i odnajdują w tej trudnej sytuacji. Postanowiłem zrobić proste, wzruszające zdjęcie, mając nadzieję, że po publikacji czytelnicy zadeklarują pomoc. Tak też się stało.
źródło: Rzeczpospolita
Jacek Smarz, „Nowości”, III miejsce Społeczeństwo – zdjęcie pojedyncze. Antoni Szymkowski jest legendą toruńskiej „Solidarności”. Był wyrzucany z pracy, nie mógł ukończyć doktoratu, wreszcie uczył rysunku w technikum budowlanym. Z jego biografii wynika, że jest wielkim człowiekiem, a ma kilkaset złotych renty. Do ośrodka opiekuńczego, w którym przebywa, przyjechali przedstawiciele Kancelarii Prezydenta RP, żeby nadać mu Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski. Szkoda, że tak późno. Trudno powiedzieć, na ile Szymkowski był świadomy, co się wokół niego dzieje. Odkąd trafił do ośrodka, zaczął zapadać się w sobie, nie mówi. Wiedziałem, że to będzie smutna uroczystość. Nie sądziłem, że aż tak.
źródło: Rzeczpospolita
Adam Lach, „Newsweek Polska”, II miejsce Portret – reportaż. Do wioski Brzeźnica można dojechać tylko samochodem terenowym. Wybrałem się tam, by sfotografować Bogdana Ziętka, który od 42 lat rzeźbi w drewnie postaci kobiet. Pan Bogdan wykonuje swoją pracę z pasją. Utrzymuje, że wykonane przez niego figury są na sprzedaż, ale rozstaje się z nimi niechętnie. Do tej pory sprzedał zaledwie kilka rzeźb, choć nabywcy gotowi są wyłożyć poważne sumy – od 3 do 5 tys. zł.
źródło: Rzeczpospolita
Krzysztof Gołuch, niezależny, I miejsce Sport – reportaż. Zdjęcia powstały podczas turnieju szachów i warcabów dla mieszkańców domów pomocy społecznej w Rudzie Śląskiej. Zawody zbliżały się do końca. Wszyscy składali szachownice. Pozostało tylko dwóch panów, którzy toczyli tak zażarty bój, że nie chcieli go przerwać. Tymczasem rozpętała się burza. Opiekunki zawodników chwyciły więc, co miały pod ręką, żeby ochronić ich przed deszczem. Jedna miała parasol, a druga złapała krzesło. Zdjęcie zrobiłem w ostatniej chwili, gdy mężczyźni skończyli i gratulowali sobie nawzajem zaciętej partii.
źródło: Rzeczpospolita
Wojciech Grzędziński, „Dziennik”, II miejsce Społeczeństwo – zdjęcie pojedyncze. W polskiej bazie w Diwanii personel medyczny prowadzi tzw. białe wtorki. Bramę szturmuje wtedy tłum Irakijczyków na co dzień pozbawionych opieki. Ci iraccy lekarze, którzy mieli pieniądze, dawno wyjechali. Pozostali są zastraszeni i bezradni, nie mają leków. Dziewczyna ze zdjęcia leżała w szpitalu cztery dni z ciężkimi oparzeniami, bez pomocy. Jest jedną z wielu ofiar domowych porachunków. Gdy Irakijczyk pokłóci się z żoną, nie bije jej w obawie przed zemstą jej braci. Złość wyładowuje na córce – oblewa ją wrzątkiem lub naftą i podpala. Tej dziewczyny nie udało się uratować, nasi lekarze mogli tylko uśmierzyć ból, zmarła kilka tygodni później na sepsę.
źródło: Rzeczpospolita
Łukasz Wołągiewicz, World Picture News, I miejsce Cywilizacja – reportaż. Chciałem pokazać relacje między irackimi cywilami a amerykańskimi żołnierzami. Po obu stronach nie ma zaufania. Amerykanie dokonują rewizji w domach Irakijczyków, zatrzymują podejrzanych mężczyzn. Jednocześnie prowadzą przesłuchania, chcąc się dowiedzieć, kto podkłada bomby w okolicy. Natomiast Irakijczycy, zgodnie z panującym obyczajem, starają się traktować ich jak gości, ale nie wierzą, że amerykańska piechota zapewni im bezpieczeństwo. Amerykanie wracają do swoich baz, a w nocy szwadrony śmierci dokonują czystek na ulicach.
źródło: Rzeczpospolita
Maciej Nabrdalik, Agencja VII Mentor, II miejsce Sport – reportaż. Sala treningowa Gleason’s Gym zajmuje drugie piętro niepozornego budynku na Brooklynie. Tam rodziły się talenty 117 mistrzów świata w boksie, trenowali m.in. Muhhamad Ali i Mike Tyson. Przychodzą też dziewczyny i jedyny białoskóry – Polak Paweł Wolak. Spędziłem z bokserami tydzień, początek okazał się trudny – nie byłem akceptowany ze względu na kolor skóry. Ale z czasem zdobyłem zaufanie, mogłem wchodzić wszędzie. Dla wielu boks jest tradycją rodzinną, ojcowie przychodzą ćwiczyć z synami. Dzieci opowiadają o boksie z wielką pasją, właściwie nie chcą mówić o niczym innym. Będę tam wracał, chciałbym znaleźć bohatera, któremu mógłbym przez lata towarzyszyć w drodze na szczyt.
źródło: Rzeczpospolita
Maciej Kaczanowski, „Dziennik Wschodni”, II miejsce Wydarzenie – zdjęcie pojedyncze. Sfotografowana scena trwała dwie sekundy. Po ogłoszeniu wyroku zobaczyłem dziewczynę skazanego, która chyłkiem przecisnęła się przez policyjną eskortę. Bez zastanowienia, wiedziony jedynie instynktem, wcisnąłem migawkę. Później, na chłodno przeanalizowałem tę scenę i wydała mi się wstrząsająca. Nie mieściło mi się w głowie, że lodowaty socjopata Konrad Nowacki, skazany na 15 lat więzienia za usiłowanie zabójstwa studenta KUL, może mieć uczucia. Bo zakładam, że ma, skoro całował swoją dziewczynę.
źródło: Rzeczpospolita
Bartosz Sadowski, „Rzeczpospolita”, I miejsce Społeczeństwo – reportaż. O wrocławskim liceum Urszulanek krążą legendy, bo mało kto wie, jak jest w środku. Chciałem zdjęciami opowiedzieć codzienne życie tej szkoły. Okazało się, że przebiega dość zwyczajnie. Nie ma mowy o modlitwach na każdej lekcji ani klęczeniu na grochu. Nawet na religii uczennice dyskutują z nauczycielami, jest miejsce na własne opinie. Dziewczyny noszą mundurki, w internacie mają wyznaczone godziny na naukę i sen, ale kiedy wychodzą do miasta, są zupełnie odmienione. Niektóre noszą punkowe ciuchy. Na studniówkę mogą przyprowadzić chłopaka i – obowiązkowo – rodziców. Lekcji poloneza udziela zakonnica.