Tarcza dobra dla Polski
Negocjując z szukającymi sukcesu republikanami, mamy szansę uzyskać więcej dziś niż po wygranych przez nich lub demokratów wyborach jutro – przekonuje polityk i publicysta
Zagadnienia bezpieczeństwa w Polsce nie powinny być zakładnikiem wewnętrznych sporów politycznych. Ale debata na temat tarczy antyrakietowej przypomina utarczkę między partiami, w której bardziej niż o racje merytoryczne chodzi o pogrążenie oponenta. Szermuje się argumentami „twardej” polityki wobec Amerykanów przeciw „polityce kompleksów”. Z drugiej strony płyną oskarżenia o narażanie sojuszu z USA. Mówi to więcej o temperaturze konfliktu niż o szansach i zagrożeniach związanych z udziałem w projekcie. Tymczasem decyzja o polskim w nim udziale powinna zostać podjęta po analizie strategicznych konsekwencji przyjęcia systemu. Rzeczowa dyskusja jest dziś łatwiejsza, ponieważ NATO oceniło system pozytywnie. Rosja zaś, mimo werbalnych sprzeciwów, pogodziła się z nieuchronnością projektu.
Silniejsze związki Ameryki z Europą
Realizowany przez USA system obrony przeciw rakietom dalekiego zasięgu świadczy o zmianie w myśleniu o bezpieczeństwie. Nowe zagrożenia tworzą fundamentalistyczne grupy terrorystyczne, a nie państwa prowadzące obliczalną politykę. Na Bliskim Wschodzie wzrosło znaczenie partii religijnych prezentujących nową logikę w polityce zagranicznej. Nie jest ona nastawiona na interes państwa, lecz na realizację mesjanistycznego celu. Ich wpływ na politykę takich krajów jak Iran czy Pakistan może wywołać trudne do przewidzenia skutki.
Ponadto...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta