Wojenne misje pomogły zbrojeniówce
Zeszły rok przyniósł stabilizację w zbrojeniówce. Zdecydowały o tym zakupy uzbrojenia związane z zagranicznymi misjami sił zbrojnych w Iraku i Afganistanie oraz kontynuowanie procesów modernizacji armii
Spółki, które potrafiły sprostać wymaganiom wojska i zmobilizowały swych konstruktorów, wyszły na tym nieźle. Warto było się starać: MON na zakupy i inwestycje wydało w 2007 r. ponad 3 mld zł.
Najlepszym przykładem warszawskie Przemysłowe Centrum Optyki, którego przychody wzrosły o kilkadziesiąt mln zł po kilku udanych kontraktach na dostawę noktowizorów i urządzeń obserwacyjnych do pojazdów dla kontyngentu afgańskiego. Umowy na dostawę amunicji i rakiet postawiły na nogi Skarżyskie Mesko, które jak żaden inny zakład potrafiło skorzystać z inwestycji offsetowych. Większe zakupy wojska pozwoliły przyspieszyć rozwój producenta granatów i amunicji artyleryjskiej – Dezametu w Nowej Dębie. Pierwsze naprawdę poważne (140 mln zł) i wieloletnie zamówienia marynarki wojennej trafiły też do Radwaru. To jedna z nielicznych firm, której nowe zestawy broni przeciwlotniczej udało się wyeksportować (do Indonezji). Obroniło się też Centrum Produkcji Wojskowej Huty Stalowa Wola. Zarobi prawie 100 mln zł na systemach rakietowych Langusta i niemal 200 mln zł na armatohaubicach Krab. Fabryka masek przeciwgazowych Maskpol i radomska Fabryka Broni Łucznik uzupełniają wojskowe dostawy kontraktami dla służb MSWiA. Utrzymał rynek radiostacji innowacyjny gdyński Radmor.
Nie wymyślą prochu
Niewiele już zakładów lotniczych pozostało w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta