Chiński parowiec nie zwalnia
Nie ma co liczyć na spowolnienie w Chinach. Nawet 8 proc. wzrost PKB i tak będzie dużo szybszy niż rozwój najbardziej prężnych gospodarek Europy od europejskiej i będzie coraz bardziej otwarta na świat
Chińczycy potrzebują dziś wszystkiego. Samochodów, maszyn budowlanych, rozwiniętych technologii, samolotów, kosmetyków, odzieży. Nie są w stanie, a nawet nie chcą wszystkiego produkować sami.
Jeszcze do niedawna na świecie były dwa ośrodki wzrostu – Stany Zjednoczone i Unia Europejska. I kiedy jeden z tych bloków gospodarczych miał kłopoty, rolę lokomotywy światowej gospodarki przejmował drugi. W tej chwili nie ma już wątpliwości: Chiny wyrosły na trzecie centrum, a z czasem zmienią się w najważniejszą siłę. Tyle że na razie przeżywają „bóle wzrostowe”.
Tegoroczne zamiecie śnieżne, które spowodowały kłopoty transportowe, a tym samym zmniejszyły eksport, przyczyniły się do spowolnienia rozwoju chińskiej gospodarki. Ale nawet niewielkie zmniejszenie tempa rozwoju nie zagrozi gospodarce Państwa Środka....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta