Zalety podróży w czasie
Muzycy Iron Maiden zapowiadali tę trasę jako podróż w czasie. Nie kłamali. Na stadionie Gwardii płynęły dźwięki z klasycznych płyt z lat 80., z „Powerslave” i „The Number Of The Beast” na czele. Był to znakomity show. 29 tysięcy fanów było w siódmym niebie i okazało to!
JAcek cieŚlak, przemek dziubŁowski
Długowłosi ludzie w czarnych spodniach i koszulkach z logotypem Iron Maiden przemykali przez Warszawę już od rana.
Na Starówce maszerowali z kukłą Eddie’ego – stwora towarzyszącego kolejnym płytom i trasom brytyjskiej legendy heavy metalu. Pod Pałacem Kultury wymachiwali wielką flagą z napisem: „Somewhere Back in Time” (tak właśnie zatytułowana jest obecna trasa), a pod bramami stadionu Gwardii na długo przed ich otwarciem wykrzykiwali nazwę swojego ulubionego zespołu.
– Sto lat, sto lat – unosiło się znad kłębiącego się tłumu tuż przed godziną 16. – A teraz po angielsku – wycharczał głos i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta