Totalna wojna polityczna
Strategia opozycji totalnej, którą stosuje PiS, może zbudować, zamiast oczekiwanego ruchu sprzeciwu wobec rządu Platformy, potężny elektorat niechętny partii Jarosława Kaczyńskiego – pisze publicystka „Rzeczpospolitej”
Gdy Stefan Niesiołowski w imieniu Sejmu składał w rocznicę wybuchu powstania warszawskiego wieniec pod pomnikiem Gloria Victis na Powązkach, rozległo się trochę gwizdów. Wicemarszałek przywołał uśmiech na twarz, ale dopiero za chwilę czekało go doświadczenie nie do pozazdroszczenia. Po odejściu spod pomnika trzeba było kilkadziesiąt metrów przejść alejką, po obu stronach której za barierkami stał tłum warszawiaków. Niesiołowski szedł więc, a każdemu jego krokowi towarzyszyły okrzyki: „zdrada” oraz „wstyd”. Potem wicemarszałek Sejmu we właściwym sobie stylu ogłosił, że „dziękuje bojówkom PiS, że go nie opluły”, ale myślę, że doświadczenie to jednak musiało na polityku zrobić wrażenie.
Wygwizdać czy wyśmiać
Warszawiacy – bo to oni właśnie przychodzą co roku 1 sierpnia na Powązki – nie są jednak „wyjącym tłumem”, jak chce „Gazeta Wyborcza”, ani „bojówkami PiS”, jak utrzymuje Platforma. Akurat w tamtym miejscu zwykle pojawiają się powstańcy warszawscy, ich rodziny i przyjaciele, dzieci i wnuki. Ci, którzy bez względu na to, czy państwo o to dbało czy nie, pamiętali o powstaniu, jako o jednym z najważniejszych, konstytuujących Polaków wydarzeń. I swoją obecnością na Powązkach dawali temu świadectwo.Nie sposób ich zakwalifikować do żadnej partii, z całą pewnością jednak można napisać, że łączy ich docenienie takich wartości, jak patriotyzm, tradycja,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta