Kwiczoł nie zawsze kwiczy
Częściej trzeszczy. Głośno, przeciągle, gremialnie. To trzeszczenie, brzmiące jakby nadawano je przez wzmacniacz z głośnika, umarłego podniosłoby z grobu. Rzuca się w uszy jak mało który słyszalny zimą głos natury.
Kwiczoł wrzeszczy przy lada okazji. A właściwie wrzeszczą, bo widok pojedynczego kwiczoła to rzadkość, a stada – codzienność.
Hałaśliwe drozdy
Kwiczoły na równi z żyjącymi w podobnym środowisku kosami to przedstawiciele drozdów, sporych ptaków o długich ogonach i wysmukłych kształtach. Z tym, że w przeciwieństwie do kosów są wybitnie gromadne, a jesienią i zimą pojawiają się nawet stada liczące wiele tysięcy osobników. A że ptaki te nieustannie gadają i się przekrzykują, w powietrzu może zapanować prawdziwa kakofonia.
Najczęściej rozlega się ona w kępach drzew liściastych, porastających doliny rzeczne, ale też w alejach i miejskich parkach. Bo kwiczoły już dawno i bez pardonu wtargnęły do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta