Recepty na walkę z kryzysem
Przedsiębiorcy i prawnicy dość chłodno ocenili propozycje rządu mające chronić miejsca pracy w czasie kryzysu. Mają zupełnie inne wizje zmian w prawie pracy
Zainteresowani twierdzą, że proponowane przez rząd zmiany świetnie sprawdziłyby się w czasie prosperity, a nie dekoniunktury.
Klauzula opt-out (możliwość wydłużenia czasu pracy do 65 godzin tygodniowo) czy obniżenie wynagrodzeń za godziny nadliczbowe są im teraz zupełnie niepotrzebne. Firmy myślą bowiem o zwolnieniach i przestojach.
Przydatny job sharing
– Te propozycje są mało istotne – zauważa Kazimierz Lewandowski, prezes spółki Cemet Ltd. – Dużo ważniejszą sprawą jest wprowadzenie tzw. kont czasu pracy, które umożliwiłyby skracanie miesięcznego (lub tygodniowego) czasu pracy w razie niedostatku zamówień.
– Podczas prac Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Pracy zaproponowaliśmy zmiany w kodeksie przewidujące obniżenie okresu, przez jaki firma wypłaci wynagrodzenia chorobowe: mali pracodawcy mieliby płacić je przez siedem dni, a pozostali przez 14 – przypomina prof. Jerzy Wratny. – Na czas kryzysu najbardziej przydatny byłby postulowany przez komisję job sharing. To rozwiązanie bardziej wpływa na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta