Moskwa – cel drugiej kategorii
Próba zdobycia Moskwy podjęta przez Wehrmacht pod koniec 1941 roku przyniosła Hitlerowi pierwszą wojenną porażkę.
Niemiecki Blitzkrieg, który przez dwa lata święcił triumfy w kolejnych kampaniach, został zatrzymany kilkadziesiąt kilometrów od murów Kremla. Nie była to jeszcze klęska na miarę tej, która miała nadejść rok później – pod Stalingradem, ale pierwsza oznaka tego, że Armia Czerwona przestaje być chłopcem do bicia i może zadawać najeźdźcy mocne ciosy.
Dla Hitlera priorytetem operacji „Barbarossa” nie było zdobycie Moskwy, ale w pierwszej kolejności zniszczenie jak największej ilości sowieckich armii, a następnie zajęcie przed nadejściem zimy Leningradu, Ukrainy, Krymu i przemysłowych rejonów nad Donem. Moskwa miała wpaść w ręce niemieckie, gdy osłabione militarnie i gospodarczo sowieckie imperium padnie pod ciosami Wehrmachtu.
Pierwsze tygodnie wojny zdawały się potwierdzać słuszność koncepcji Hitlera. Źle dowodzone sowieckie armie
były rozbijane jedna po drugiej. Pomimo tych sukcesów szef sztabu OKH (Naczelne Dowództwo Wojsk Lądowych) gen. Halder z niepokojem meldował o ciągle rosnącej liczbie zidentyfikowanych dywizji wroga. Od rozpoczęcia operacji „Barbarossa” ich liczba wzrosła z ok. 200 do ponad 350. Tymczasem niemieckie straty w ludziach i sprzęcie gwałtownie rosły. Wkrótce tempo natarć na Leningrad i doniecki rejon przemysłowy zaczęło słabnąć.
Hitler w sierpniu nakazał zatrzymać marsz Grupy Armii „Środek” i użyć jej grup pancernych do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta