Najcenniejsza nasza marka
Rozmowa z Andrzejem Sułkiem.| Dyrektor Narodowego Instytutu Fryderyka Chopina mówi o budowaniu prestiżu, przygotowaniach do roku 2010 i zmianach w Konkursie Chopinowskim
Rz: Coraz częściej mówimy, że Chopin jest marką pomagająca promować Polskę. Ale czy kierowany przez pana instytut ma też dobrą i znaną markę?
Andrzej Sułek: – Jeśli mamy operować takimi kategoriami, to bez wątpienia Chopin pozostaje marką silniejszą. Narodowy Instytut Fryderyka Chopina może z niej czerpać blask, ale jednak też buduje własną. Jest przecież postrzegany jako główna siła przygotowująca wydarzenia nadchodzącego Roku Chopinowskiego. To do nas kieruje się pytania i prośby o wsparcie merytoryczne, a często i finansowe dla przedsięwzięć związanych z obchodami 200. rocznicy urodzin Chopina.
Pracujemy na naszą markę i mam nadzieję, że rok 2010 bardzo dobrze się jej przysłuży. Będzie to wszakże ukoronowanie długotrwałego procesu, a jego początków należy upatrywać w 2005 r., kiedy dzięki nowo utworzonemu instytutowi doszło do fuzji wszystkich najważniejszych instytucji chopinowskich. Wtedy też z inicjatywy ówczesnego ministra kultury Waldemara Dąbrowskiego rozpoczęto przygotowania do chopinowskiej rocznicy. W polskiej rzeczywistości były to działania bez precedensu, mam nadzieję, że zaowocują w pełni w 2010 roku.
A jakie korzyści ma instytut z festiwalu Chopin i jego Europa?
Ogromne, festiwal postrzegany jest jako nasze najważniejsze przedsięwzięcie artystyczne, choć odczuwam pewien niedosyt, jeśli chodzi o powiązanie marki festiwalu z marką instytutu....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta