Kłopoty księcia najemników
Blackwater – największa prywatna armia świata – znowu w ogniu oskarżeń. Tym razem na celowniku znalazł się też jej szef Erik Prince
Dwóch byłych pracowników firmy złożyło przed sądem w Wirginii zeznania pod przysięgą w sprawie cywilnej, jaką wytoczyły Blackwater rodziny zabitych Irakijczyków. Według świadków, którzy z obawy o własne życie poprosili sąd o zachowanie ich tożsamości w tajemnicy, wielka firma najemnicza przemycała do Iraku broń w opakowaniach po karmie dla psów, prała brudne pieniądze i zachęcała swych pracowników do stosowania przemocy, lekceważąc ostrzeżenia psychologów.
Część oskarżeń kierowana jest pod adresem charyzmatycznego szefa firmy, 40-letniego Erika Prince’a. Jak twierdzi jeden ze świadków, ludzie Prince’a grozili mu śmiercią za próbę ujawnienia prawdy o metodach działania firmy. “Z tego, co wiem od byłych współpracowników, wynika, że pan Prince i jego ludzie zamordowali jedną lub więcej osób mających zamiar przekazać informacje o ich kryminalnych działaniach władzom federalnym” – stwierdza w zeznaniach, do których dotarła “Rz”.
Zabawa w zabijanie
Wysportowani, świetnie wyszkoleni i uzbrojeni najemnicy, zwani oficjalnie kontraktorami – najczęściej byli komandosi lub żołnierze – przez kilka lat siali postrach wśród Irakijczyków. Gdy przejeżdżali ulicami Bagdadu lub innych irackich miast, zachowywali się tak, by nikt nie miał...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta