Jesienią rzucę się do walki
Jeżeli politycy rządzący Polską będą wykonywać ruchy pozorne, to pokażą, że są pacanami. I powinni zrobić miejsce dla kogoś innego – twierdzi socjolog w rozmowie z Małgorzatą Subotić
Rz: Nim politycy wyjechali na urlopy, w kuluarowych rozmowach zapowiadali, że jesień będzie gorąca.
Jadwiga Staniszkis: To nie gorąca jesień – rozumiana jako walka i podporządkowywanie aktualnej polityki kampanii prezydenckiej – jest najważniejsza.
Tylko co?
Politycy muszą stawić czoła problemom, które piętrzą się przed Polską. Wnioskując po lekko koncyliacyjnych gestach ze strony Pałacu Prezydenckiego, mam nadzieję...
O jakich gestach pani mówi?
Na przykład o zwróceniu się przez Lecha Kaczyńskiego do Lecha Wałęsy o wspólne uczestnictwo w obchodach 30-lecia “Solidarności”.
Tyle że Wałęsa nazywa to ohydną grą i żąda przeprosin.
To gra wyborcza, ale nie nazwałabym jej ohydną. Jeśli efektem byłaby lepsza współpraca pomiędzy obu ośrodkami, to byłoby dobrze. Współpraca jest konieczna, bo problemy rzeczywiście są poważne. Więc propozycja prezydenta idzie w dobrym kierunku.
Jakie to problemy?
Taktyka Ministerstwa Zdrowia, by ominąć weto prezydenta za pomocą pełzającej, oddolnej reformy (chodzi o przejmowanie szpitali przez samorządy), się nie powiodła. Mamy do czynienia w tej dziedzinie z dalszą degrengoladą. Kolejna sprawa: problemy budżetu. Cięcia są robione po równo, bez koncepcji polityki przemysłowej, bez pomysłu na innowacyjne rozwiązania...
Innowacyjne...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta