Literki wracają do zerówek
Chcemy, by sześciolatki w zerówkach też uczyły się pisać i czytać – apelują rodzice. Nikt tego nie zabrania – odpowiada ministerstwo. Dyrektorzy szkół są zdezorientowani
Jeszcze rok temu córkę interesowały cyferki i literki. Teraz w zerówce uwstecznia się – mówi matka Karoliny, która chodzi do zerówki w szkole na Targówku. – Uczy się malować, wycinać i lepić, co już umiała dwa lata temu – dodaje pani Monika, która chce przenieść córkę do innej placówki.
– We wrześniu nauczycielka z zerówki zapewniała nas, że nadal będzie rozwijać u dzieci umiejętność czytania i pisania. Ale widzę, że z tych obietnic niewiele zostało, a szkoła poszła po linii najmniejszego oporu. Ze ścian usunęła nawet plansze z literami i cyframi – skarży się ojciec sześciolatki ze szkoły na Mokotowie.
Skąd to zamieszanie w zerówkach? Jeszcze w sierpniu urzędnicy straszyli rodziców, że sześciolatki, które nie pójdą do pierwszej klasy, lecz zostaną w zerówkach, nie nauczą się pisać i czytać. Teraz ministerstwo twierdzi, że nigdy nauki nie zabraniało. Pod warunkiem, że nauczyciele będą realizowali nową podstawę...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta