Pech hazardzisty
21 października 2009 | Życie Warszawy | Marek Kozubal
Do komisariatu w Rembertowie zgłosił się 28-latek i opowiedział, że został napadnięty. Sławomir D. twierdził, że w drodze do domu zaatakowało go trzech bandytów i zrabowało mu 500 zł. W trakcie przesłuchania mężczyzna mylił ulice, nie był w stanie podać rysopisów napastników. Mundurowi zapowiedzieli, iż sprawdzą zapisy kamer monitoringu miejskiego. Wtedy D. przyznał, że wszystko wymyślił. Przegrał tygodniówkę w dwóch salonach gier. Bał się reakcji żony, więc postanowił zgłosić policji napad.