Wyrok może zapaść zaocznie
Zwykle nie da się skutecznie zablokować rozwodu czy separacji przez ignorowanie wezwań z sądu. Rozprawy w takich sprawach odbywają się bowiem także wtedy, gdy jedna albo obie strony nie stawią się na nie
Pozwala to na uzyskanie rozwodu np. w sytuacji, gdy jeden z małżonków przebywa od lat za granicą, nie jest zainteresowany losami małżeństwa i nie sposób go ściągnąć do sądu.
Oczywiście nie dotyczy to sytuacji, gdy nieobecność jest usprawiedliwiona i mąż czy żona prosi o wyznaczenie nowego terminu. Wtedy sąd obowiązany jest rozprawę przerwać i wyznaczyć inny termin posiedzenia.
Można, i to bez potrzeby wycofywania pozwu, zrezygnować z domagania się rozwodu czy separacji, a także wstrzymać na jakiś czas bieg tej sprawy. Dotyczy to tylko małżonka wnoszącego pozew. W razie bowiem jego nieusprawiedliwionego niestawiennictwa
na pierwszym posiedzeniu sądu sprawa ulega zawieszeniu. Sąd podejmie ją na wniosek małżonka, który z pozwem wystąpił, ale nie wcześniej niż po upływie trzech miesięcy od dnia zawieszania postępowania. Jeśli w ciągu roku takiego wniosku nie będzie, sąd musi umorzyć postępowanie. Nie zamyka to jednak żadnemu z małżonków drogi do wystąpienia po tym czasie z nowym pozwem o rozwód czy o separację.
Sąd przesłucha obie strony
Ze względu na charakter tych spraw udział w postępowaniu sądowym małżonków ma szczególne znaczenie. Sąd jest obowiązany do przesłuchania obu stron.
Jeśli nie jest to możliwe, bo np. pozwany mąż się nie stawia, sąd decyduje, czy ograniczyć się do przesłuchania obecnego małżonka, czy w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta