Stworzyć zespół z solistów
Izabella Cywińska opowiada o zmianach, jakie stara się wprowadzać w Teatrze Ateneum, i o premierze „Skiza”
Co było najtrudniejsze w zaakceptowaniu przez panią spuścizny po dyrekcji Gustawa Holoubka?
Izabella Cywińska: Każdy dyrektor artystyczny buduje swój teatr zgodnie z własnymi wyobrażeniami i wrażliwością. Realizuje go, opierając się na zespole ludzi, których myślenie o świecie, o sztuce pozwala zbudować wspólna wizję. Jeśli teatry nie różnią się od siebie, to znaczy, że są urzędami, a nie domami sztuki. Mój stosunek do wielkiego człowieka teatru Gustawa Holoubka jest niezmiennie uwielbieniem wielkiego artysty, ale teatr odziedziczony po nim jest daleki od mojej wizji. Od lat był to teatr gwiazd – mój ideał to teatr zespołowy z ważną funkcją reżysera. Do takiego teatru zmierzamy. To jeszcze potrwa, bo zadanie nie jest łatwe. Po objęciu dyrekcji najtrudniej było mi przekonać zespół, że jest jedna głowa, która decyduje. I bierze odpowiedzialność.
Do tego teatru chodziło się na aktorów, na przykład na Mariana Kociniaka. A jednak jubileusz 50-lecia pracy artystycznej spędził w innym...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta